Olena i Mikołaj są małżeństwem od 12 lat. W sumie ze sobą – 15. Zgodnie przyznają, że ich związek jest w poważnym kryzysie. Podobnie ów kryzys definiują: „coś się nam rozjechało”, „coś nam umknęło” „oddaliliśmy się od siebie”, „nasza wspólna droga uległa rozwidleniu”. Również, gdy mowa o przyczynach zaistniałej sytuacji – zgadzają się ze sobą: „przestaliśmy ze sobą rozmawiać”, „przestaliśmy się sobą ciekawić”, „przestaliśmy się sobą interesować”. Oboje twierdzą, że ich wymiana zdań sprowadza się do spraw technicznych: kto odwiezie dzieci do szkoły, kto idzie na wywiadówkę, kto zrobi zakupy. Olena i Mikołaj poczynili próbę ratowania małżeństwa na własną rękę. Uznali, że skoro wiedzą gdzie tkwi przyczyna – znajdą rozwiązanie. Jak mówią – „usiłowali ze sobą rozmawiać”. Twierdzą, że nie wyszło. Olena: „Chyba nie wiedzieliśmy tak naprawdę o czym. Nie pasuje mi, że nasze rozmowy dotyczą jedynie logistyki, ale z drugiej strony tak długo się znamy, że wiem już o mężu wszystko”. Mikołaj: „Próbowałem wprowadzić trochę innowacji w nasze rozmowy. Pytałem Olenę jak jej minął dzień, ale słyszałem tylko może być lub znudzone spojrzenie. Nie mam już pomysłu”.
Zapytałam Olenę czy wie kogo Mikołaj zaprosiłby na kolację, gdyby mogła to być dowolna osoba. Zapytałam jakie jest męża najgorsze wspomnienie. Mikołajowi zadałam pytanie co znaczy dla jego żony doskonały dzień i jaka informacja o niej byłaby ważna dla kogoś kto miałby stać się jej przyjacielem.
Oboje patrzyli na mnie z niedowierzaniem. Ich miny prawdopodobnie wyrażały: „Czy ona naprawdę nas o to pyta? Jaki związek mają te pytania z naszą sytuacją?”
Pytania te zaczerpnęłam z pewnego testu. Oczywiście w samym teście jest ich znacznie więcej, dokładnie 36. Autorem testu jest amerykański profesor psychologii Arthur Aron od lat badający relacje partnerskie. Opracował on schemat rozmowy, która ma na celu zbliżenie dwoje ludzi. Także, a może nawet przede wszystkim – obcych. W 1997 roku przeprowadził pierwszy eksperyment, w wyniku którego jedna z biorących w nim udział par pobrała się w pół roku później. Profesor był zaproszony na ślub jako gość honorowy.
Eksperyment jest prosty. Usiądź naprzeciwko osoby, z którą będziesz rozmawiał. Patrz na nią. Zadaj jej pierwsze pytanie z listy. Niech odpowie. Teraz pyta ona – Ty odpowiadasz. Na to samo pytanie. Potem kolejne i tak do samego końca. Pierwsze pytania są dość błahe. Służą za przełamanie lodów.
Oto lista:
1. Gdybyś mogła zaprosić na kolację dowolną osobę. Kto by to był?
2. Czy chciałbyś być sławny? W jaki sposób?
3. Czy przed rozmową telefoniczną powtarzasz sobie w głowie co powiesz?
4. Co to jest dla ciebie „doskonały dzień”?
5. Kiedy ostatni raz śpiewałeś samotnie? A kiedy komuś?
6. Gdybyś mógł żyć 90 lat, czy wolałbyś zachować umysł czy ciało trzydziestolatka?
7. Czy masz jakąś teorię jak umrzesz?
8. Nazwij trzy rzeczy, które ty i twój partner macie wspólne?
9. Z czego jesteś najbardziej wdzięczny w swoim życiu?
10. Co byś zmienił w sposobie, w jaki zostałeś wychowany?
11. Masz cztery minuty. Opowiedz w ciągu nich historię swojego życia z największą ilością szczegółów.
12. Z jaką nową umiejętnością chciałbyś się obudzić jutro rano?
Pytania są stopniowalne. Po rozgrzewce przechodzimy na głębszy poziom rozmowy. Zaczyna się robić bardziej osobiście.
1. Gdyby kryształowa kula mogła powiedzieć ci prawdę o tobie, o twoim życiu, przyszłości albo czymkolwiek innym, co by to było?
2. Czy jest coś, o czym marzysz aby robić od dłuższego czasu? Dlaczego tego jeszcze nie zrobiłeś?
3. Co jest największym osiągnięciem twojego życia?
4. Co najbardziej doceniasz w przyjaźni?
5. Co jest twoim najcenniejszym wspomnieniem?
6. Jakie jest twoje najgorsze wspomnienie?
7. Gdybyś wiedział, że w ciągu roku umrzesz, czy zmieniłbyś cokolwiek w swoim życiu? Dlaczego?
8. Co dla ciebie oznacza przyjaźń?
9. Jaką rolę odgrywają w twoim życiu miłość i uczucie?
10. Podziel się pięcioma najbardziej pozytywnymi cechami twojego partnera.
11. Jak bliskie i ciepłe są stosunki w twojej rodzinie? Czy uważasz, że twoje dzieciństwo było szczęśliwsze niż większości ludzi?
12. Co sądzisz o swojej relacji z matką?
Trzecia odsłona jest już prawdziwie intymna.
1. „My…” – powiedz trzy zdania o Was zaczynając w ten sposób każde.
2. Dokończ zdanie: Chciałbym mieć kogoś, z kim mógłbym patrzeć na…
3. Jaka informacja o Tobie była by ważna dla kogoś, kto miałby stać się Twoim przyjacielem?
4. Powiedz partnerowi, co w nim lubisz. Bądź wyjątkowo szczery, ujawnij coś, czego nie powiedziałbyś osobie nowo poznanej
5. Podziel się z parterem wspomnieniem kłopotliwego wydarzenia w Twoim życiu.
6. Kiedy ostatnio płakałeś samotnie? A kiedy przed inną osobą?
7. Powiedz partnerowi, co w nim już lubisz.
8. Co, jeśli cokolwiek, jest zbyt poważnym tematem do żartów?
9. Gdybyś dziś w nocy miał umrzeć, a wcześniej już nie zamienić słowa z nikim, jakich niewypowiedzianych słów byś najbardziej żałował? Komu ich nie powiedziałeś?
10. Uratowałeś z pożaru domu wszystkich najbliższych i zwierzęta. Możesz jeszcze raz wejść do niego by wynieść jedną rzecz. Co to będzie?
11. Śmierć którego z członków Twojej rodziny byłaby dla Ciebie największym przeżyciem. Dlaczego?
12. Podziel się z partnerem osobistym problemem i poproś o radę. Później zapytaj, jak partner odebrał problem, który wybrałeś.
W różnych odsłonach eksperymentu przeznaczano na rozmowę inną ilość czasu: od 45 minut do nawet 3 godzin. Po rozmowie – obowiązkowe zadanie. Mianowicie należy patrzeć w oczy naszego rozmówcy przez cztery minuty. Co się wtedy dzieje – najlepiej sprawdzić samemu, ale można się też poprzyglądać na You Tube. Filmik z eksperymentu pobija rekordy wyświetleń.
Cel eksperymentu? Sprawdzenie czy można rozkochać w sobie upragnioną osobę poprzez nawiązanie i pogłębienie bliskości. Zakłada też, że ową bliskość można wywołać poprzez odpowiednio prowadzoną i pogłębioną rozmowę oraz kontakt wzrokowy.
Efekty eksperymentu? Znacząca część uczestników eksperymentu mówiła, iż po jego zakończeniu czuli się wyczerpani i oczyszczeni zarazem. Wobec swoich rozmówców odczuwali szczególną więź. Były osoby, których faktycznie dosięgnęła strzała amora. Niektórych z wzajemnością, innych nie. Tak czy inaczej, zakochani czy też nie – uczestnicy eksperymentu zgodnie przyznawali, „iż jest coś na rzeczy”, a ich uczucia do osób przed chwilą jeszcze obcych zmieniły się diametralnie.
Czy kiedykolwiek zadałaś/łeś któreś z powyższych pytań partnerowi? Czy wiedziałbyś/łabyś co partner mógłby odpowiedzieć? A może jego odpowiedź na przestrzeni lat uległa zmianie, a Ty nic o tym nie wiesz? Jak dawno temu patrzyliście sobie głęboko w oczy?
Mimo, iż eksperyment Arona wyjściowo dotyczył osób sobie obcych co stoi na przeszkodzie, żeby go delikatnie zmodyfikować?
Olena i Mikołaj chętnie przystali na propozycję, aby poeksperymentować ze sobą. Na kolejne spotkanie przyszli wyraźnie odmienieni. Byli pod ogromnym wrażeniem tego, co może zdziałać prawdziwy kontakt, uważność na drugiego człowieka, czas jaki mu poświęcamy i zaciekawienie się nim. Nie bez znaczenia był fakt dzielenia się ze sobą czymś niezwykle osobistym. W końcu jeśli uchylamy komuś rąbka naszej intymności – musi to być ktoś ważny i znaczący. Olenie i Mikołajowi zajęło jeszcze trochę czasu, zanim poskładali to, co uległo rozsypce. Zjawiskowe happy endy nie zdarzają się często. Ale niewątpliwie eksperyment z eksperymentem prof. Arthura Arona był na tej drodze krokiem siedmiomilowym.
Jeśli więc czujesz, że w Twoim związku coś słabnie, gaśnie, umyka – pogłębiaj bliskość z partnerem korzystając z powyższych podpowiedzi.