I po urlopie. Wracamy do pracy, która niestety tylko dla nielicznych jest zajęciem lubianym. A szkoda, bo badania psychologów są jednoznaczne: zadowolenie z pracy w sposób znaczący wpływa na jakość naszego życia, nasz nastrój oraz na zdrowie psychofizyczne. Może więc warto zrobić coś co pozwoli nam bardziej się tą pracą „ucieszyć”? Tylko czy to w ogóle możliwe?
Spróbujmy. Oto kilka sugestii:
1. Pracuj po coś.
Badania mówią, że najlepszymi pracownikami są ci, którzy zarabiają pieniądze w określonym celu. Naturalnie dodatkowym poza podstawowym czyli w celu jedynie własnego utrzymania. Jeśli pracownik pracuje by móc spełnić swoje marzenia (i nie ma większego znaczenia czy jest to wyprawa w nieznane czy kupno płyty ulubionego wykonawcy) – pracuje efektywniej i z większym (co nas interesuje najbardziej)zadowoleniem. Ma cel, wie po co spędza 8 h w danym miejscu. Pracuj więc i realizuj marzenia.
2. Zainteresuj się tym co robisz.
Nie odkryjemy Ameryki mówiąc, że na naszą motywację a przez to na nasze poczucie satysfakcji z danego zajęcia ma wpływ głównie motywacja wewnętrzna a nie zewnętrzna (zarobki, bonusy itp.). Dlatego tak ważne jest by interesować się tym co robimy. Jeśli jesteś „wkręcony” w dany temat w ogóle nie odczuwasz upływu czasu a nawet zmęczenia. Spróbuj zainteresować się swoim zajęciem. Z początku może ci się to wydawać trudne, ale nie poddawaj się. Co zyskasz robiąc to co robisz? Co będziesz wiedzieć, o co będziesz mądrzejszy? Jeszcze dziś znajdź co najmniej 5 powodów, dla których twoja praca może być interesująca.
3. Ucz się i rozwijaj.
Nic nie zagraża twojej satysfakcji z pracy bardziej niż poczucie nudy, monotonii i braku rozwoju. Dlatego zrób wszystko, by uczyć się w pracy jak najwięcej. Podejmuj się nowych zadań, wzbogacaj swoją wiedzę, trenuj nowe umiejętności. Chodzi o to, by praca była dla ciebie wyzwaniem. Adekwatnym do twoich możliwości, czyli nie przekraczającym ich znacznie, ale też nie poniżej twoich zasobów. Poczucie lekkiego, mobilizującego stresu jest tym co najkorzystniej wpłynie na twoje zawodowe zadowolenie.
4. Nadaj sens swojej pracy.
Poczucie celowości i sensowności naszego życia w ogóle nie pozwala nam się „wypalić”. Podobnie jest z pracą. Trudno być zadowolonym z zajęcia, którego sensu nie możemy się doszukać. Znajdź więc sens w swojej pracy. Może komuś to robisz jest przydatne? Może robisz coś co ułatwia ludziom życie? Nie musisz mieć zajęcia, które bezpośrednio wpływa na losy świata by wierzyć w jego sens. Może dokładasz swoją wartościową cegiełkę do tego wszystkiego?
5. Znajdź pozytywne aspekty tego co robisz.
Pamiętaj, że twoja praca sama w sobie nie jest ani dobra ani zła. To ty ją w określony sposób postrzegasz. Dowodem na to jest fakt, że kobiety są z pracy zadowolone bardziej niż mężczyźni, mimo, że niestety nadal zarabiają mniej i zajmują niższe stanowiska. Dlatego potraktuj swoja pracę jako wystarczająco dobrą. Poszukaj w niej zalet, bo na pewno takie są. Może szef jest nie do zniesienia, ale w koleżance z pokoju masz przyjaciółkę? Może chciałabyś zarabiać więcej, ale szczęśliwie robisz to co lubisz. Wszystko ma swoje dobre i złe strony, kwestia tego na czym się koncentrujesz. Na wady swojej pracy też możesz spojrzeć w dwójnasób: „Atmosfera w pracy jest fatalna!” lub „Dzięki kiepskiej atmosferze w pracy mam potrzebę spotkań z przyjaciółmi w wolnym czasie, to powoduje, że pielęgnuję relacje.
6. „Wszędzie dobrze gdzie nas nie ma”?
Tak zwykle myślimy. „Pewnie inni mają lepiej, tylko u mnie taki dramat”. Prawdopodobnie nie jest to prawdą. Nigdzie nie jest tylko dobrze. Również twoje niezadowolenie z pracy nie jest stuprocentowe. Porównywanie swojej pracy z innymi lub praca w innych czasach często nie sprzyja twojemu zadowoleniu z niej. A do tego rzadko kiedy jesteśmy w stanie ocenić to rzetelnie. Jeśli już masz porównywać rób to inaczej. Przystaw wartości swojej pracy ze swoimi. Wtedy ocena będzie bardziej adekwatna.
7. Zmień nastawienie.
W sytuacji niezadowolenia z pracy naturalnym jest, że zastanawiamy się nad zmianą. Ale zanim zmienisz zajęcie (może na równie…- wpisz dowolne słowo) spróbuj zmienić swoje nastawienie. Tym bardziej, że wcale nierzadko zmiana pracy nie jest równoznaczna ze zmiana sytuacji. Może problem tkwi nie w warunkach zewnętrznych, ale „w tobie”. I tak do tej pory byłaś w pracy przeciążona („miałam zbyt wiele zadań”), ale w innym miejscu wcale nie jest lepiej. Powód: Może nie jesteś wystarczająco asertywny? Może warto nauczyć się delegować zadania i stawiać granice? Może problemem nie jest zła atmosfera w pracy ale twoja zbytnia nieśmiałość i zamknięcie w sobie? Pomyśl.
8. Dbaj o szczegóły.
Czy zastanawiałaś się kiedyś na jakim krześle siedzisz w pracy? Czy jest ci wygodnie? Czy podczas przerw chwytasz po swoje ulubione przekąski czy jesz to co wystawiła na stoliku obok twoja koleżanka? Może wydawać ci się to banalne, ale drobiazgi mają znaczenie. Światło w gabinecie, dobrze wykorzystane chwile przerwy, ulubiona kawa czy rozwiązywanie problemów na bieżąco. Zadbaj by nawet drobne „okoliczności” sprzyjały twojemu zdrowiu, komfortowi i samopoczuciu.
9. Ważny feedback.
Feedback czyli informacja zwrotna jest ważna. Zarówno ta, którą otrzymujesz, jak i ta, której udzielasz. Pracownik, który nie wie jak oceniana jest jego praca czuje się zdezorientowany i ignorowany a to nie sprzyja jego zadowoleniu z pracy. „Jeśli nikogo nie interesuje jak pracuję to po co się starać?”. Dlatego upominaj się o rzetelną ocenę swojej pracy. Będziesz miała poczucie wpływu na swoją pracę i własny los w firmie. Podobnie działa udzielanie informacji zwrotnej przez ciebie. Dla poczucia satysfakcji nie ma nic gorszego jak niemożność komunikowania swoich emocji i potrzeb.
10. Modlitwa o pogodę ducha.
Aktywnie wpływaj na swoja rzeczywistość w pracy, żeby nie dopuścić do marazmu. Jednocześnie odpuść tam gdzie twój wpływ jest ograniczony a walka jedynie by cię spalała. Jak to zrobić? Skorzystaj z przekazu, który pomaga wielu niezależnie od przekonań
Boże, użycz mi pogody ducha, abym godził się z tym, czego nie mogę zmienić.
Odwagi, abym zmieniał to, co mogę zmienić.
I mądrości, abym odróżniał jedno od drugiego.