Kornelia i Ksawery są parą od trzech lat. Kornelia bardzo chciałaby wyjść za Ksawerego za mąż. „A Pan?” – pytam Ksawerego. „Co Pan sądzi na temat ślubu?” Ksawery długo milczy. „Proszę Cię Ksawery, powiedz coś” – prosi Kornelia. W trakcie trwania spotkania dowiaduję się od Kornelii, że taka reakcja jej partnera jest dla niego charakterystyczna. Kornelia: „On prawie nigdy nic nie mówi. A jak wchodzimy na jakiś poważniejszy temat, to już kompletnie zamyka się w sobie. Ja nigdy nie wiem co on teraz myśli albo czuje. Po prostu nie wiem. Jesteśmy ze sobą trzy lata, a mnie się wydaje jakbym go nie znała. Wciąż trzyma mnie na dystans. Prawie mnie nie przytula. Nigdy nie usłyszałam od niego, że mnie kocha. Czy to jest normalne?”
Inga i Janek są małżeństwem od roku. Wspólne spotkanie inicjuje Janek. Pytam o powód. Mówi: „Nie umiem się porozumieć z moją żoną. Kocham ja, naprawdę bardzo ja kocham. To niebywale dobry człowiek. Zawsze pomocna, dba o mnie, o dom. Ale nie daję rady ciągle odpowiadać na jej wyimaginowane zarzuty. Inga wciąż podważa moje uczucie do niej. Zarzuca mi, że nie jestem dostatecznie zaangażowany w nasze małżeństwo. Ciągle pyta czy skoro coś robię (np. siedzę wieczorem przy komputerze) to czy ją jeszcze kocham lub czy ona mi się jeszcze podoba. Jest o mnie bardzo zazdrosna, choć ja nie daję jej powodu. Jak zdarzy mi się zostać dłużej w pracy, bo mam okres rozliczeń – ona wydzwania co 15 minut i płacze w słuchawkę, że jest ze wszystkim sama. Ja nie rozumiem z czym wszystkim. I w ogóle nie rozumiem o co jej chodzi. Wczoraj zwróciłem jej uwagę na to jak parkuje samochód. Inga cały wieczór przepłakała. Ja się naprawdę staram i nie wiem co mam jeszcze zrobić, żeby moja żona czuła się bezpiecznie.”
Jak się później dowiedziałam Ksawery i Inga są dziećmi alkoholików. Dziś już dorosłymi, ale co z tego skoro doświadczenia wychowywania się w rodzinie z problemem alkoholowym naruszyły je tak znacznie, że dzieci te właściwie nigdy nie dorosły. Dlaczego? Dzieci dorastające w rodzinie, gdzie przynajmniej jedno z rodziców było uzależnione od alkoholu wykształciły szereg mechanizmów funkcjonowania ułatwiające egzystowanie w takiej rodzinie (można by powiedzieć – normalne i naturalne reakcje na nienormalną i nienaturalną sytuację). I to dobrze, bo być może inaczej by nie przetrwały. Problem polega na tym, że dzieci uzależnionych przenoszą owe mechanizmy do życia poza rodziną i do życia dorosłego, gdzie te sposoby radzenia sobie przestają być zasadne. Więcej – zaczynają przeszkadzać. Nie zawsze jednak łatwo się ich pozbyć.
Niektóre Dorosłe Dzieci Alkoholików sobie radzą. Oprócz zewnętrznych atrybutów „prawidłowego” funkcjonowania takich jak: ukończona szkoła, praca, niezależność finansowa, rodzina – czują się ze sobą i w swoim życiu dobrze i bezpiecznie. Mimo funkcjonowania w literaturze fachowej tzw. syndromu DDA czyli zespołu cech i zachowań charakterystycznych dla dorosłych wychowanych w rodzinie alkoholowej – Dorosłe Dzieci Alkoholików to grupa bardzo różnorodna i krzywdzącym byłoby zakładanie, iż każde DDA ma np. problemy z samooceną czy w związkach. To jak wygląda dorosłe życie DDA zależy od wielu czynników: od tego czy pił jeden z rodziców czy dwoje, jaka postawę przyjmował rodzic niepijący, czy dziecko miało wsparcie w dziadkach czy wujostwie, czy w rodzinie występowała przemoc, jaki był model picia rodzica, czy dziecko miało inne dobre wzorce funkcjonowania rodziny, od sposobu komunikacji i granic w rodzinie, indywidualnych cech osobowościowych dziecka itp. Jednak istnieje taka grupa DDA, która sobie radzi gorzej. Przykładem są nasi bohaterowie – Ksawery i Inga.
Co możesz zaobserwować u siebie, gdy jesteś DDA?
Co możesz zaobserwować u partnera, gdy jest DDA?
* DDA charakteryzuje niska samoocena.
* DDA mają bardzo wysokie wymagania wobec siebie.
* DDA są wobec siebie nadmiernie krytyczne. Wręcz bezlitosne.
* DDA często charakteryzuje perfekcjonizm.
* DDA traktują siebie bardzo serio. Dużo rzeczy odbierają osobiście i boleśnie. Nie radzą sobie z krytyką.
* DDA kierują się opinią innych.
* DDA ciągle poszukują potwierdzenia i uznania innych.
* DDA odczuwają ciągłą potrzebę zadowalania innych.
* DDA czują się winne, gdy stają w obronie swoich praw.
* DDA odczuwają strach przed innymi ludźmi, zwłaszcza gdy dotyczy to osób, które mają władzę.
* DDA odczuwają strach przed czyimś gniewem.
* DDA unikają konfrontacji, kłótni, awantur.
* DDA często ustępują innym.
* DDA są lojalne nawet wobec tych, którzy na to nie zasługują.
* DDA często przyjmują postawę ofiary.
* DDA nie mają dostępu do swoich emocji.
* DDA mają trudności w okazywaniu uczuć.
* DDA mają kłopot z przeżywaniem radości.
* DDA mają trudności z rozluźnieniem się, odpoczynkiem i zabawą.
* DDA maja trudności w nawiązywaniu bliskich relacji.
* DDA często czują się niepewnie w towarzystwie innych. Czują się zakłopotane.
* DDA mają poczucie, że różnią się od wszystkich.
* DDA często mają poczucie bycia ignorowanym.
* DDA często maja poczucie bycia atakowanym.
* DDA wchodzą często w takie związki, w których (mimo, ze nie chcą) odtwarzają relacje z domu rodzinnego.
* DDA często mylą miłość z opieką, litością, byciem potrzebnym. Stąd DDA często wchodzą w związki, w których pełnią rolę opiekuna i ratownika (np. związek z uzależnionym).
* DDA nie znoszą nudy. Nie potrafią żyć bez emocji, chaosu. Dlatego też często wchodzą w sytuacje czy związki, które dostarczają im tego, czego szukają (trudne, toksyczne, szarpane).
* DDA zgadują co jest normalne w relacjach z ludźmi, ponieważ nie miały jak i od kogo się tego nauczyć.
* DDA panicznie boją się utraty bliskich.
* DDA panicznie boja się porzucenia.
* DDA są bardzo troskliwi i opiekuńczy.
* DDA często ignorują swoje własne potrzeby.
* DDA bywają wobec siebie autodestrukcyjne.
* DDA często nadużywają substancji psychoaktywnych.
* DDA często cierpią na zaburzenia odżywiania.
* DDA bywają pracoholikami.
* DDA często uciekają w zachowania kompulsywne.
* DDA często uzależniają się od partnerów.
* DDA są sztywne/mało elastyczne w reakcjach.
* DDA działają zgodnie z prawem „wszystko albo nic”.
* DDA przesadnie reagują na zmiany, na które nie mają wpływu.
* DDA odczuwają silny niepokój, gdy coś idzie nie po ich myśli, gdy tracą nad czymś kontrolę.
* DDA są nieodpowiedzialne lub nadmiernie odpowiedzialne.
* DDA bywają impulsywne w reakcjach i decyzjach.
* DDA mają kłopoty z przeprowadzaniem swoich zamiarów do końca.
* DDA mają kłopoty z wykazaniem inicjatywy, bywają bierne.
* DDA często uciekają w świat marzeń, fantazji i wyobraźni.
* DDA często stosują mechanizmy iluzji i zaprzeczeń.
* DDA często doświadczają uczucia izolacji i samotności.
* DDA noszą w sobie zalegający żal, poczucie winy i wstydu.
* DDA mają poczucie braku tożsamości (nie wiedza kim są, co myślą, co czują).
* DDA kłamią, bo tego się nauczyły. Robią to jakby nawykowo np. nawet wtedy, gdy powiedzenie prawdy jest bezpieczne.
* DDA nie mają zaufania do siebie, do tego co widzą, słyszą i czują. Nauczyły się na pamięć zasad panujących w rodzinie pt. „Nie mów” (bo to rodzinna tajemnica i wstyd), „Nie ufaj” (obcym, bo nigdy nie wiadomo oraz swoim bliskim, bo widzisz co się dzieje), „Nie odczuwaj” (bo uczucia odsłaniają prawdę, a Ty masz ją zachować w tajemnicy).
Z powyższej listy wyraźnie widać, iż znacząca grupa cech dotyczy relacji.
Jaki wpływ ma syndrom DDA na związek?
Część DDA ma kłopoty z bliskością. Kłopoty te występują przeważnie w dwóch formach.
Jedni DDA odczuwają silny lęk przed bliskością. Jak Ksawery – boją się kochać. Lęk ten przejawia się w emocjonalnym chłodzie i dystansie. Tym DDA bliskość źle się kojarzy – z bólem, niepotrzebną nadzieją, zawiedzionym zaufaniem, cierpieniem. Za maską nieprzystępności, brakiem wyrażania uczuć, zamknięciem w sobie kryje się masa lęku i wrażliwości.
Inna grupa DDA to tzw. ci kochający za bardzo. Dorosłe Dzieci Alkoholików otrzymały wypaczony obraz życia rodzinnego, partnerstwa, rodzicielstwa, bliskości. Będąc dziećmi nie otrzymały prawidłowej odpowiedzi na ich podstawowe potrzeby – bezwarunkowej miłości, akceptacji i uwagi. Z poczuciem głębokiego braku, wręcz wyrwy w sercu wchodzą w dorosłe życie i w relacje z innymi. W związkach miłosnych poszukują czegoś co wypełni ten brak, co zasypie wyrwę. Łakną tego, czego nie otrzymały w dzieciństwie – bycia najważniejszym, kochanym w sposób absolutny. Stąd tak wysokie wymagania wobec bliskiej osoby. Stąd zazdrość, zaborczość, nadwrażliwość na wszystkie zachowania, które DDA odbierają jednoznacznie – jako brak zainteresowania, zaniedbanie i opuszczenie. Niska samoocena DDA dopełnia szczególnego wyczulenia na to, co DDA odbiera jako krytykę i atak.
Zdarza się także, iż trudności w związkach są rezultatem sposobu funkcjonowania będącym pewnym mixem dwóch powyższych form. To postawa pomiędzy lękiem, tęsknotą a idealizmem. Miałam kiedyś pacjentkę, która z jednej strony szukała partnera idealnego, przez cały czas tęskniła do czegoś czego nie umaiła sprecyzować, a kiedy miała szansę na udany związek robiła wszystko, żeby się jednak nie udało.
Za określonymi mechanizmami zachowań kryją się wspomniane już doświadczenia z domu rodzinnego, emocje z tym związane oraz pewne przekonania dotyczące relacji i bliskości ukształtowane na bazie tych doświadczeń. Część przekonań sprzyja postawie chłodu emocjonalnego, część postawie kochania zbyt silnie. Ja w swojej pracy z Dorosłymi Dziećmi Alkoholików słyszałam najczęściej takie przekonania jak:
U DDA bojących się bliskości:
* Jeśli się z Tobą zwiążę, to utracę siebie
* Gdybyś mnie naprawdę znał nie związałbyś się ze mną
* Gdy odkryjesz, że jestem niedoskonały – porzucisz mnie
* Mój partner nigdy mnie nie zaakceptuje
* Bycie wrażliwym ma złe konsekwencje
* Na pewno nam się nie uda
U DDA kochających zbyt mocno:
* Jeśli się kochamy – będziemy zawsze razem
* Jesteśmy jednością
* Będziesz znał i spełniał wszystkie moje potrzeby – na tym polega prawdziwa miłość
* Będziemy sobie bezgranicznie ufać i mówić sobie prawdę
* Kiedy się ludzie kochają to się nie kłócą
* Kiedy się ludzie kochają myślą i czują podobnie
* Kiedy się ludzie kochają rozumieją się bez słów
* Aby zasłużyć na miłość muszę się bardzo starać
* Jeśli coś się nie udało to na pewno przeze mnie
* Jeśli nie będę przez cały czas panować nad sytuacją, to on mnie przestanie kochać/to nastąpi anarchia
Czy DDA mogą stworzyć udany związek?
Z pewnością istnieje grupa DDA, która nie ma z tym większego problemu. Istnieje jednak i taka, która ma z tym kłopot.
Co możesz zrobić jeśli jesteś DDA?
* Pamiętaj, że Twoje doświadczenia to nie Twoja wina. Nie wiń siebie za to, ze masz z czymś kłopot, że sobie z czymś nie radzisz. To kim jesteś ma swoje źródło, za które Ty nie ponosisz odpowiedzialności.
* Pamiętając o tym, iż nie masz wpływu na to co było – nie zapominaj, że masz wpływ na to co teraz. Niech Twoje doświadczenia nie będą dla Ciebie maczugą, ale też niech nie będą usprawiedliwieniem. Kiedyś nie miałeś wpływu – teraz masz. Jesteś dorosły – dużo możesz.
* Poznaj mechanizmy choroby alkoholowej oraz współuzależnienia. Rozumiejąc je powinno Ci być łatwiej radzić sobie z emocjami poczucia winy, wstydu oraz złości i żalu wobec bliskich.
* Zrób porządek z przeszłością. Samemu może Ci być trudno, a nawet możesz sobie zrobić krzywdę. Bezpieczniej i lżej będzie Ci przy wsparciu i doświadczeniu psychologa czy psychoterapeuty. Form pomocy dla DDA jest naprawdę sporo. Możesz wybrać terapię indywidualną lub grupową (charakteryzujące się obecnością psychoterapeuty i intensywną pracą pomiędzy spotkaniami dzięki zadawanym tzw. pracom domowym) . Istnieją także grupy wsparcia, grupy samopomocowe, mityngi (opierające się o program 12 kroków jak u AA, wymianę doświadczeń, pracę nad sobą dzięki informacjom zwrotnym otrzymywanym od innych uczestników grupy). Twoje ewentualne obawy przed podjęciem terapii są naturalne, bo to sytuacja nowa. Szczególnie sceptycznym chce powiedzieć, że terapia nie ma na celu leczenie „nienormalności”, ale poprawę jakości życia, pogłębienie kontaktu z emocjami, poprawę funkcjonowania w relacjach i innych obszarach, rozpoznanie mechanizmów, które na Ciebie działają, wprowadzenie zachowań funkcjonalnych w miejsce niefunkcjonalnych, etc. Jednym słowem – sprawić, aby nie zmieniając przeszłości ( bo to niemożliwe) ta przestała Tobą rządzić.
* Zajmij się sobą. Wyobrażam sobie, że dużo czasu poświęciłeś/aś swojej rodzinie pochodzenia. Teraz czas dla Ciebie. Zrób miejsce na swoje życie, swoje emocje, swoje potrzeby. Zacznij dbać o siebie. Nie chodzi o to, żeby się odcinać, kłócić, obrażać, zrywać kontakt. Nic z tych rzeczy. Zmień po prostu proporcje.
* Przełamuj wstyd. Zacznij mówić. Nie każdemu i nie w każdej sytuacji. Trzeba wiedzieć kiedy i komu i o czym opowiadać, ale DDA zazwyczaj milczą na temat tego, co ich spotkało. Powolutku, na tyle ile to możliwe i dla Ciebie dobre – zacznij się otwierać.
* Zacznij budować sieć dobrego wsparcia. DDA z reguły inwestują w tych, od których nie dostaną zbyt wiele. Przestań liczyć na to, że usłyszysz od matki czy ojca to, co chcesz usłyszeć („kocham cię”, „przepraszam”, „jestem z ciebie dumny”, „pomogę ci”, itp.). Rozejrzyj się – może są wokół Ciebie życzliwi, którzy odpowiedzą na wyciągniętą przez Ciebie dłoń z prośbą o pomoc.
* Zrób sobie listę albo nawet kilka: tego, co w sobie lubisz i cenisz; tego co Ci się w życiu udało (nie udało SIĘ, a TOBIE – to ważne); tego z czego jesteś w życiu zadowolony; tego czego nauczyły Cię Twoje doświadczenia. Możesz sobie zrobić także listę marzeń, planów i celów do zrealizowania po to, aby zwracać głowę i serce już bardziej w kierunku teraźniejszości i przyszłości.
Co możesz zrobić jeśli Twój partner jest DDA?
* Poznaj mechanizmy funkcjonowania Dorosłych Dzieci Alkoholików, aby lepiej zrozumieć to co się między Wami dzieje.
* Nie traktuj doświadczeń partnera jako usprawiedliwienia. Nie wchodź w rolę ratownika, terapeuty, zastępczego rodzica, plastra na rany. To nie Twoja rola. Nie łap się na to, iż masz być odpowiedzią na niezaspokojone potrzeby partnera.
* Nie używaj przeszłości partnera jako kija bejsbolowego. Nie obwiniaj go za to jaki jest. Mów jaki wpływ ma na Ciebie zachowanie partnera, z czym Ci trudno, czego nie jesteś w stanie zaakceptować, ale nie uderzaj, nie wywyższaj się.
* Zrób listę oczekiwań wobec partnera np. że pójdzie na terapię, zmieni sposób zachowania, który jest dla Ciebie raniący. Ale uwaga: Po pierwsze – ważne jest jak owe oczekiwania sformułujesz (czy w formie oskarżeń i warunków czy w formie Twoich potrzeb czy próśb). Po drugie – pamiętaj, iż partner może nie chcieć, nie być gotowy, nie wiedzieć problemu, mieć inny pomysł na rozwiązanie. Twoje oczekiwania, to nie partnera obietnice. Bądź przygotowany/a na to, że Twoje oczekiwania mogą spotkać się z odmową ich realizacji. Partner ma prawo nie chcieć na nie odpowiedzieć. Ty masz jednak prawo też jakoś się do tego ustosunkować. Zapytaj siebie w związku z tym – co Ty na to? Co dalej?
* Idź na terapię. Po co? I dlaczego Ty? To ważne, abyś przyjrzał/a się sobie co się takiego dzieje, że wybrałeś/aś dla siebie taki związek. A także np. po to, aby nauczyć się w nim sobie radzić.