Edyta (39) „żali się” na swojego męża: „Zachował się wobec mnie nielojalnie. Skrytykował mnie przy mojej przyjaciółce. Wie, że tego nie znoszę! Rozumiem, że się ze mną nie zgadzał, ale żeby od razu taki atak? I to przy niej? Nie mógł mi tego powiedzieć w cztery oczy?”
Karol (44) uważa, że nielojalnością ze strony jego żony jest fakt rozmawiania o nim i ich sprawach intymnych z przyjaciółkami. Ma też żal do żony o to, że wiele kwestii z ich życia konsultuje z rodzicami.
Inga (36) od 4 lat jest z Piotrem. Niedawno dowiedziała się o poważnej chorobie narzeczonego. Inga uważa to za brak lojalności. „Bardzo pragnę mieć dzieci, ale choroba Piotrka poważnie wpływa na tę decyzję. Tyle razy rozmawialiśmy o dzieciach, a on nigdy nie wspomniał, że choruje i że to może mieć wpływ na zdrowie dzieci. Nie wiem co robić. Piotr mówi, że to była jego sprawa i że miał prawo do tajemnicy. Nie wiem kto ma rację?”.
Czy krytyka jest oznaką braku lojalności? Czy rozmowy z przyjaciółkami o życiu, w tym o pożyciu małżeńskim są fair? Czy mamy prawo do tajemnic czy sekrety w małżeństwie to nielojalność?
Przyjrzyjmy się czym jest – tak ważna i oczekiwana – lojalność w związku.
Przeglądając definicje lojalności można sprowadzić je do jednej – lojalność to postawa uczciwości wobec drugiego człowieka. No tak..Ale czym jest uczciwość zapytacie?
Zacznę od tego od czego według mnie każdy zanim wejdzie w związek powinien zacząć. Od swojej własnej definicji. Kiedy wiążemy się z drugim człowiekiem mamy (czy zdajemy sobie z tego sprawę czy też nie) projekty własne. N temat uczciwości, wolności, szczerości, zazdrości etc. Dotyczy to również lojalności. Odpowiedz sobie na pytania: czym DLA MNIE jest lojalność? Czego JA oczekuję od partnera? Jak chcę, żeby wyglądało to w moim związku? Gdzie są dla mnie granice lojalności? Kiedy już to dookreślisz – zapytaj o to samo partnera. A potem drogą twórczej dyskusji i negocjacji wypracujcie WASZĄ definicję i jej przestrzegajcie.
A ja podzielę się z Wami tym jak ja rozumiem lojalność. Moją definicję lojalności wypracowałam (i wypracowuję cały czas) nie tylko na podstawie moich doświadczeń osobistych, ale także obserwacji z pracy z pacjentami/klientami.
• Lojalność to uznanie, że uczucia partnera są dla mnie ważne. W związku z tym myślę o emocjach partnera, pytam o nie i je uwzględniam kiedy coś mówię, robię, planuję. Ponieważ uczucia partnera są dla mnie istotne – nie krzywdzę, nie ranię, nie ośmieszam.
• Lojalność to także uznanie, że kiedy się z kimś wiążę jestem z tą osobą w pewnej współzależności. Oznacza ona np. to, że uwzględniam mojego partnera w swoim życiu (np. w swoich planach). Nie oznacza to, że uzależniam swoje wybory od partnera, że nie mogę wybierać po swojemu. Oznacza to, że podejmując decyzje – biorę partnera pod uwagę.
• Lojalność to odpowiedzialność za decyzje. Jeśli decyduję się na związek to coś to oznacza. Choćby właśnie uwzględnianie partnera w podejmowaniu decyzji. Choćby to, że żyjąc z kimś czasem będziesz musiał/a z czegoś zrezygnować, zrobić coś na co nie masz ochoty. Czy to, że nie zawsze będzie jak w bajce, że będą momenty trudniejsze. Odpowiedzialność za związek to nie trwanie w nim niezależnie od jego jakości i Twojego poczucia zadowolenia. Odpowiedzialność za związek to decyzja, że nie wycofam się tylko dlatego, że bywa trudno.
• Lojalność to działanie na rzecz związku, a nie przeciwko niemu. W relacji z drugą osobą są trzy istotne elementy: ja, mój partner i to co tworzymy ze sobą, czyli właśnie nasza relacja. Jak często myślimy w związku jedynie o sobie albo głównie o partnerze, a jak sporadycznie nasza uwaga kieruje się na to co tworzymy wspólnie – na związek i jego dobro. Zamiast koncentrować się na tym co ja będę z tego miał/a lub co z tego będzie miał on/ona – pomyśl co z tego będziecie mieć Wy. Czy Wasz związek na tym skorzysta? Jeśli myślisz w ten sposób – jesteś lojalny wobec Waszej relacji.
• Lojalność to dotrzymywanie obietnic, słów, umów. Obiecujesz coś, umawiasz się na coś – wywiązuj się. Kiedy nie możesz – weź za to odpowiedzialność, przeproś.
• Lojalność to traktowanie partnera jak osobę dorosłą. To oznacza, ze nie chronimy partnera przed tym, z czym ma on obowiązek sobie poradzić. Żeby była jasność: Uczucia partnera są ważne. Nie wystawiamy ich niepotrzebnie na próbę. Nie mamy intencji ranienia. Jednak nie chronimy partnera przed przeżywaniem. Nie chronimy partnera przed trudnościami, które są nie do uniknięcia. Znam związki, w których jeden z partnerów o niczym nie mówi, żeby męża/żony nie zmartwić, nie kłopotać. Taka postawa świadczy w gruncie rzeczy o tym, że nie traktujemy partnera poważnie. Mamy o nim zdanie, że jest słaby, że sobie nie poradzi.
• Lojalność to mówienie wprost i na bieżąco. O tym co czujemy, co myślimy, czego chcemy, potrzebujemy i o co mamy pretensje. Zatajanie prowadzi do nagromadzenia niepotrzebnych żali, frustracji, rozgoryczenia, a to działa przeciwko relacji, nie na jej rzecz. Dlatego uważam to za element braku lojalności.
• Lojalność to załatwianie „naszych spraw” między nami. A więc po pierwsze – w ogóle ich załatwianie. Nie zamiatanie pod dywan, ukrywanie, udawanie. To mierzenie się z tym co jest. Po drugie – między sobą, a nie w gronie przyjaciół, rodziny, a tym bardziej za tzw plecami. Wyprowadzanie spraw dotyczących związku poza związek powinno być dokładnie przemyślane. Oczywiście zdarzają się sytuacje, że potrzebujesz się poradzić, zwierzyć, ale – bądź tu naprawdę bardzo ostrożna/y. Zastanów się – czy ja dobrze bym się czuł/a, gdyby on/ona rozmawiałby o tym z matką, przyjacielem. Nie twierdzę, że rozmawianie o związku z przyjaciółmi jest zbrodnią nie do wybaczenia. Twierdzę, że po pierwsze – warto przemyśleć czy to jest konieczne. Po drugie – jeśli już – mów o sobie, o swoich przeżyciach, a nie „nagaduj” na partnera. Po trzecie – rób to zawsze myślą o Was. I co bardzo ważne – może warto się powstrzymać, jeśli wiesz, że partner miałby coś przeciwko. Są też na pewno takie kwestie, które są Waszą tajemnicą, sekretem, czymś bardzo intymnym. Te zostają tylko między Wami.
• Lojalność to decyzja, że nasza relacja w pewnym momencie życia staje się ważniejszą, niż np. rodzina pochodzenia. Omawianie wszystkiego z matką, podejmowanie decyzji dotyczących mnie i partnera z rodzicami świadczą o braku dokonania się koniecznej separacji, uniezależnienia. I poniekąd braku lojalności.
• Lojalność to ustalenie wspólnych granic, a potem ich przestrzeganie. Ma to pewien związek z uzgodnieniem definicji lojalności w NASZYM związku. Ustanowienie granic dotyczy tego co jest naszą tajemnicą czy sekretem, co jest zdradą, brakiem wierności, gdzie mieszczą się dla nas granice zaufania, na co nie mamy zgody itp.
• Lojalność to niezatajanie rzeczy ważnych. Utrzymywanie w tajemnicy choroby, posiadania dzieci z poprzednich związków, niechęci do legalizacji związku czy posiadania dzieci – to dla mnie przykłady kwestii istotnych, które powinny być ujawnione.
• Lojalność bezwzględnie wyklucza manipulowanie.
A więc wracając do naszych bohaterów. W moim przekonaniu Edyta ma słuszne oczekiwania, aby jej mąż zwracał jej uwagę w cztery oczy. Pomijając celowe ranienie – między sobą mamy prawo powiedzieć sobie wszystko. W towarzystwie tzw. stanie za sobą murem jest dla wielu bardzo cenne. Również „pretensje” Karola mają swoje głębokie uzasadnienie. Mamy prawo oczekiwać zachowania „naszych spraw” między sobą i nie „wyprowadzania” ich poza relację. Rozumiem też żal Ingi wobec Piotra. Sekrety mające tak znaczący wpływ na życie partnera i związku powinny być ujawnione.
Życzę Wam lojalnych partnerów i budowania poczucia lojalności w Was