W poprzednim artykule dowiedzieliście się co to za twór ten Wewnętrzny Krytyk. Dziś o tym jak pomóc sobie się z nim uporać. A warto, bo słuchanie go i działanie lub może bardziej nie-działanie pod jego wpływem jest jak wkładanie sobie kciuka w oko. Droga do okiełznania Krytyka to droga do wolności. Do spokoju, do kreatywności, do działania. Lub nie działania, jeśli tego właśnie pragniesz. No właśnie – Ty pragniesz. A nie Wewnętrzny Krytyk. Bo pod spodem tych wszystkich uwag i ocen ukryte jest Twoje Ja. Twoja dusza. Duże słowa? Tak. Jest o co powalczyć.
* Zaczyna się od uświadomienia
Najważniejsze to zdać sobie sprawę z tego, że ten wewnętrzny głos to właśnie Krytyk. To rozpoznanie pomoże Ci wyłączyć autopilota, na którym prawdopodobnie funkcjonowałeś do tej pory. Przyjrzyj się temu głosowi. Kto to mówi? Czyje to słowa? Gdzie czujesz jego działanie? W jakich sytuacjach? Może uda Ci się odkryć jakiś wzorzec? Pamiętaj – świadomość to podstawa.
* Zawrzyj ze sobą umowę
Gdybym miała powiedzieć tylko o dwóch podstawowych sposobach na uporanie się z czymkolwiek, m.in. z Krytykiem Wewnętrznym, powiedziałabym o świadomości i uczciwym podjęciu decyzji o zmianie. Kiedy mamy świadomość, a do tego bierzemy odpowiedzialność za pracę nad czymś, znajdziemy metody, aby zrobić to, na czym nam zależy. Dlatego podejmij decyzję, że od teraz odmawiasz bycia swoim wrogiem. Że będziesz się wspierał/a, podawał/a Sobie pomocną dłoń, schodził/a Sobie z drogi. Że od tej pory tę energię, którą marnowałeś/łaś na zamartwianie się, ocenianie siebie itp., teraz przekierujesz na „zdrowienie”. Że zamienisz samokrytyka na osobistego doradcę, mądrego trenera i twórcze wsparcie. Zawrzyj ze Sobą umowę o pracy nad życzliwością i szacunkiem wobec Siebie. Reszta przyjdzie z czasem.
* Wyobraź go sobie
Narysuj go. Zrób jego rzeźbę. Posadź na krześle. To pomoże Ci z jednej strony pogłębić świadomość i wiedzę na jego temat. Może zobaczysz w nim coś czego wcześniej nie wiedziałeś. Po drugie, to pozwoli Ci wyjąć go z siebie, a w ten sposób nabrać do niego dystansu. Po trzecie, spojrzenie w oczy Krytykowi wpuszcza tam światło. A co się dzieje, gdy patrzysz na tego kogo się bałeś? Bardzo często strach mija. Bo najbardziej boimy się tego czego nie znamy. Może śniło Ci się kiedyś, że goni Cię potwór, a Ty uciekasz i bardzo się boisz? I może udało Ci się w śnie odwrócić? Wiele osób mówi, że wtedy lęk się rozpuszczał. Do tego niejednokrotnie okazywało się, że tym strasznym potworem były małe myszki. Wpuść światło i zobacz co się stanie. Może ten Wewnętrzny Krytyk jest jak ten szczur, który gdy go oświetlisz – zamiera, bojąc się bardziej niż Ty.
* Porozmawiaj z nim
Możesz sobie wyobrazić, że spotykasz się ze swoim Krytykiem. Jak wygląda? Ile ma lat? Jest kobietą czy mężczyzną? Przyjrzyj się mu bardzo uważnie. A potem z nim porozmawiaj. Zapytaj go po co przyszedł? Czego chce? Co dla Ciebie robi? Może masz z jego obecności jakieś korzyści? Posłuchaj odpowiedzi. Poproś go o coś. Może potrzebujesz przemówić do niego bardziej stanowczo? Może potrzebujesz wyobrazić sobie jak zaklejasz mu usta plastrem? Może potrzebujesz go trochę ośmieszyć? A może potrzebujesz zawrzeć z nim sojusz, że będziesz korzystał z jego uwag mądrze? Zrób to co podpowiada Ci intuicja.
* Zmień życiową filozofię
Nasz Wewnętrzny Krytyk karmi się naszymi pragnieniami o byciu idealnym. A ponieważ ideał jest nie do osiągnięcia, przychodzi Ci słyszeć Samokrytyka non stop. Polecam wdrożyć w życie filozofię „wystarczająco”, a wiele się zmieni. Nie musisz być najlepszy. Możesz być wystarczająco dobry. Skoncentruj się na swoich zasobach, nie brakach, bowiem wszyscy mamy jedno i drugie. I tylko od Ciebie zależy przy czym będziesz miał uwagę. Zamień trudności na wyzwania,a błędy na lekcje. Urealnij oczekiwania. Nie zrobisz wszystkiego, nie będziesz dobry we wszystkim. Określ swoje priorytety i na tym się skoncentruj. Resztę zostaw. Naucz się wybierać, a nie usiłować łapać sto srok za ogon i nie złapać żadnej, po czym mieć do siebie o to pretensje. Pamiętaj, że masz w sobie dwa wilki. Dobrego i złego. Jeden działa na Twoją korzyść: wspiera Cię, pomaga Ci się lepiej czuć. Drugi – przeciwnie. Ciągle chce od Ciebie więcej, lepiej, mocniej. Którego wilka karmisz?
Pomocne sposoby na zmianę filozofii życiowej:
* Zapytaj przyjaciela dlaczego się z Tobą przyjaźni. Poproś, żeby napisał Ci list, w którym opisze co jest w Tobie fajnego, wartościowego.
* Codziennie wieczorem zrób sobie ćwiczenie: przez minutę siebie chwal. Powiedz z czego jesteś zadowolony/a, co Ci się udało.
* Spotykaj się z właściwymi ludźmi. Podobno każdy jest odbiciem 6 osób, z którymi spędza jak najwięcej czasu. Wybieraj więc ludzi, którzy karmią odpowiedniego wilka.
* Medytuj
Po co? Po pierwsze medytacja sprowadza Cię do „tu i teraz”. A Twój Wewnętrzny Krytyk błądzi po krainach przeszłości („ale się wygłupiłaś”) i przyszłości („nie dasz sobie z tym rady”). W „tu i teraz” możesz się rozluźnić. Wdychając powietrze możesz sobie wyobrazić jak wypełniasz nim wszystkie spięte miejsca i wypuszczasz napięcie wraz z wydechem. Możesz sobie wyobrazić, że wraz z wdechem przyjmujesz wszystko to co jest Ci potrzebne, co jest dla Ciebie dobre, co Cie wspiera. Mogą to być konkretne afirmacje (np. „jestem dla siebie wsparciem”) lub ogólne wyobrażenie wszystkiego co Ci służy. Wraz z wydechem wypuszczaj z siebie to co zbędne. Medytacja uczy nie przywiązywać się i nie wierzyć we wszystko co się myśli. Medytacja pomaga zauważać, że jesteśmy czymś znacznie więcej, niż nasze emocje, opinie, potrzeby, działanie. Czymś znacznie więcej, niż głos Wewnętrznego Krytyka.
*Inne pomocne techniki:
*Technika „stop”: Za każdym razem, kiedy uświadomisz sobie obecność Krytyka wypowiedz w myślach lub na głos stanowczo słowo „stop”.
*Technika „tak jakby”: Żyj tak jakbyś już teraz uporał się z Krytykiem. Co byś zrobił, gdybyś go nie słyszał?
*Technika „ignoruj i rób swoje”: Podobna do techniki „tak jakby”. Po prostu rób to co zamierzasz, mimo obecności Krytyka. W myśl zasady: bój się i rób.
*Technika „zamiany myśli”: Za każdym razem, gdy pojawi się w Tobie myśl od Samokrytyka (np. na pewno położysz to spotkanie”), zastąp ją inną („zrobię wszystko co możliwe, aby mi się powiodło”). Ćwicz tak długo, aż zamiana myśli stanie się dla Ciebie czymś naturalnym.
*Technika „przywołaj obiektywne dane”: Za każdym razem, gdy Twój Wewnętrzny Krytyk znów będzie snuł swoje opowieści w stylu: „na nie dasz sobie rady na tym egzaminie”, przywołaj obiektywne dane: „zaraz, zaraz, przecież nie raz już sobie poradziłem”.
* Technika „kontrargumantuj”: Naucz się odpierać argumenty Krytyka. Obsadź się w roli swojego adwokata. Dlaczego nie ma racji? Co masz na swoją obronę?
* Technika „obśmiej”. Wewnętrzny Krytyk znów do Ciebie gada? Weź to na śmiech, jak mawia mój znajomy. Zamiast traktować siebie tak śmiertelnie poważnie – przekłuj balon. Rozwiń szkodliwą myśl do absurdu. Wewnętrzny Krytyk mówi: „Zobacz jak Ty wyglądasz!”, odpowiedz: „Oczywiście. Jak zwykle fatalnie. Na pewno na ulicy każdy przechodzień będzie opowiadał o tym bliskim przy kolacji, że spotkał na ulicy chodzące nie wiadomo co!”.
* I na koniec
Więcej pomocnych sposobów na poskromienie Wewnętrznego Krytyka znajdziesz w książkach:
„Opanuj swój wewnętrzny głos” Blair Singer i „ Poskrom swojego Gremlina” Rick Carson. Zawsze też możesz skorzystać z pomocy fachowca: psychologa, psychoterapeuty, coacha, trenera mentalnego, duchowego przewodnika.