Szantaż emocjonalny

Oliwia (32) trafiła do mnie skrajnie wyczerpana i zalękniona. Opowiedziała mi historię swojego nieudanego, jeszcze trwającego małżeństwa. Kiedy doszłyśmy do rozmowy o możliwych rozwiązaniach, w tym np. rozstania zaczęła płakać: „Nie mogę odejść od męża, bo nigdy nie zobaczę moich dzieci. Mąż grozi mi, że jeśli odejdę zabierze je i zrobi ze mnie wariatkę. Wiem, że jest do tego zdolny. I ma znajomości. No i nie dam rady sobie sama finansowo. Za każdym razem, gdy zrobię coś nie po jego myśli wygraża mi, że odetnie mnie od pieniędzy”.

Janek (39) zgłosił się do mnie w dużym kryzysie. Chce odejść od żony. Twierdzi, że od kliku już lat nie jest szczęśliwy. Ma poczucie „duszności w związku, zmęczenia nim i bycia w potrzasku”. Powodem, dla którego jeszcze tego nie zrobił jest zachowanie żony. Relacjonuje: „Za każdym razem, kiedy mówię o rozstaniu żona zaczyna płakać. Krzyczy, że sobie nie poradzi, że nie może beze mnie żyć i że się zabije. Koledzy doradzają mi, żebym to zignorował, ale obawiam się, że moja żona mówi to poważnie. Gdyby sobie coś zrobiła nie darowałbym sobie.”

Bogusia (51) została skierowana do mnie przez swojego lekarza rodzinnego. W ciągu ostatniego roku mocno schudła, zmizerniała, pogorszył się jej stan zdrowia. Ponad dwa lata temu jej mąż miał udar, w wyniku którego jest skazany na opiekę osób trzecich. Mówi Bogusia: „Wiem, że mężowi też jest ciężko z jego chorobą, ale to co robi wykańcza mnie psychicznie. Wszystko robię nie tak, co mąż wymownie daje mi do zrozumienia. Milczy, wzdycha, rzuca oskarżające spojrzenia. Kiedy pytam o co mu chodzi twierdzi, że o nic lub że powinnam się domyśleć. Kiedy wychodzę na spacer, żeby choć trochę odetchnąć nie odzywa się do mnie cały dzień. Mam tego dość, ale co ma robić? Przepraszam dla świętego spokoju”.

Liliana (33) przychodzi do mnie, ponieważ czuje, że „ w jej związku jest coś nie tak”. Chciałaby się temu przyjrzeć. Mówi – „Pozornie wszystko jest w porządku. Mój partner bardzo o mnie dba, kupuje drogie prezenty, obiecuje, ze zainwestuje w moje studia. Ale ma to swoją cenę. Mam być posłuszna, robić i zachowywać się tak jak on chce. Jak tylko mu się sprzeciwiam wycofuje się obietnic i upominków. Czuję się przez niego szantażowana”.

I bardzo słusznie czuje Liliana. Z resztą wszystkie cztery historie są doskonałymi przykładami tego czym jest szantaż emocjonalny.

Czym jest?

Jest rodzajem manipulacji psychologicznej, stosowanej wielokrotnie po to, by zmusić drugą osobą do zrobienia czegoś jej własnym kosztem (zdrowia, potrzeb, etc) i wbrew jej woli. To wykorzystanie kogoś i czyiś uczuć do zaspokojenia własnych potrzeb, do sprawowania władzy czy/i kontroli, do poczucia bezpieczeństwa. Szantażysta wykorzystuje nasze emocje i tzw. nasze słabsze punkty i zaczyna wzbudzać w nas poczucie obowiązku, popłoch, lęk, poczucie winy, zagubienie, zwątpienie w to, co jest rzeczywiste a co nie. Aby szantaż emocjonalny miał szansę zadziałać między szantażystą a ofiarą musi występować  jakiś rodzaj zależności emocjonalnej (partner, rodzic, przełożony, etc).

Typy szantażu

Historie moich bohaterów przedstawiają cztery najbardziej powszechne typy szantażystów.
A)    Historia Oliwiii – Prokurator
Szantażysta Prokurator grozi aktywnie, agresywnie i wprost. Wychodzi z pozycji siły i władzy. On rządzi, a Ty masz się podporządkować. Jest egocentryczny, a Twoje potrzeby traktuje lekceważąco. Gdy widzi Twój opór – wścieka się. Wtedy grozi porzuceniem, ucięciem kontaktu, ograniczeniem pieniędzy, krzywdą fizyczną.
B)    Historia Janka – Biczownik
Szantażysta Biczownik wychodzi z pozycji słabej, biednej ofiary. Tobie przypisuje zadanie bycia na jego zawołanie, kiedy jest smutny lub niespokojny. Jest niedojrzały, Ciebie obarcza odpowiedzialnością za swoje samopoczucie i działanie.
C)    Historia Bogusi – Cierpiętnik
Szantażysta Cierpiętnik jest bardzo zaabsorbowany swoim zdrowiem i samopoczuciem. Wymaga od Ciebie nie tylko troski i opieki, ale tego, abyś dokładnie wiedział czego mu potrzeba. Cierpiętnik nie mówi wprost. Porozumiewa się spojrzeniem, milczeniem, ewentualnie westchnięciem. Ty masz odgadnąć czego oczekuje. Odwołuje się do Twoich uczuć opiekuńczych. Grożąc swoim cierpieniem jest mistrzem wtłaczania Ciebie w poczucie winy.
D)    Historia Liliany – Kusiciel
Szantażysta Kusiciel mami Cię dobrami materialnymi, karierą, obiecuje „złote góry”. Ceną jest bezwzględne podporządkowanie i posłuszeństwo.

Kim jest szantażysta?

To osoba, którą kierują dokładnie te same emocje, które chce wywołać u Ciebie, tj. lęk, poczucie winy, poczucie obowiązku. Jednak szantażysta nie przyznaje się do uczuć strachu i niepewności, ucieka od prawdy o sobie. Ciebie podporządkowuje sobie właśnie z powodu tychże uczuć. Wikła Cię w zależność od siebie, nie zdając sobie przy tym sprawy, że sam się od Ciebie uzależnia (poprzez uzasadnianie swojego samopoczucia i emocji od postępowania ofiary). Szantażysta szantażuje świadomie lub też nie. Co więcej (co może wydawać się zaskakujące) także cierpi, ponieważ żyje w kłamstwie na swój temat oraz nie potrafi żyć inaczej. Nie potrafi też stworzyć relacji, które nie opierałyby się na szantażu. Nie potrafi się komunikować wprost oraz się nie rozwija. Na mniejszą skalę szantażuje każdy z nas. Ogromnej odwagi wymaga zmierzenie się ze sobą w tym obszarze. Niektórym się udaje.

Kim jest ofiara?

W jakimś stopniu ulegamy szantażowi wszyscy, jedni na szczęście w stopniu mniejszym. U tych ulegających znacznie daje się zaobserwować pewne tzw. cechy podatności, tj:
– niska samoocena
– brak oparcia w sobie
– skłonność do przeżywania poczucia winy
– potrzeba aprobaty
– potrzeba bezpieczeństwa
– lęk przed konfrontacją
– brak asertywności
– skłonność do nadodpowiedzialności
– problemy z określeniem własnych granic

Podłoże owych cech podatności jest wieloczynnikowe. To m.in. czułe i wrażliwe miejsca ukształtowane w kontakcie z rodzicami, niezaspokojone potrzeby z dzieciństwa, niedokończone psychologiczne sprawy, trudne wspomnienia i doświadczenia z ludźmi w ogóle, wydarzenia traumatyczne, zranienia, przekonania jakie mamy.

Co wspiera szantaż?

Wspierasz szantaż gdy:
– usprawiedliwiasz się
– tłumaczysz
– płaczesz
– prosisz
– kłócisz się
– krzyczysz
– obrażasz się
– ulegasz
– zmieniasz plany
– zamieniasz się rolami
– buntujesz się, opierasz
– obarczasz szantażystę odpowiedzialnością za swoją złość
– masz poczucie winy
– boisz się

Co możesz zrobić?

1.    Przede wszystkim rozpoznać co się dzieje, rozpoznać szantaż i swoją rolą w  nim.
2.    Zebrać sojuszników, opowiedzieć o swojej sytuacji innym. To wzmocni Twoje przekonanie, że nie jesteś „wariatką/wariatem” i da Ci odpowiednie wsparcie, poczucie, że nie musisz być w tym sam/a.
3.    Zacząć wyznaczać swoje granice i bronić ich. Prośby, krzyki i kłótnie nie są rozwiązaniem, bowiem po pierwsze świadczą o tym, że szantażysta ma nad Tobą władzę (jeśli ktoś wzbudza w nas gniew to znaczy, że ma nas w szachu), a po drugie są one nastawione na zmianę drugiej osoby. Nie masz wpływu na zmianę u kogoś, dlatego ten cel sobie odpuść. Twoim zadaniem jest tylko albo aż obrona siebie, swoich potrzeb, swoich granic.
4.    Porozmawiać z szantażystą, choć może to nie przynieść efektu. Ale spróbować warto. O tym co widzisz. Mów o faktach, nie interpretuj, np. „za każdym razem kiedy zrobię coś nie po twojej myśli grozisz mi, że nie zobaczę dzieci”.
5.    Pozyskać szantażystę jako sprzymierzeńca do rozwiązania problemu np. „ponieważ za każdym razem kiedy wychodzę bez ciebie – płaczesz, co psuje relację między nami, a ja nie zamierzam przestać wychodzić z kolegami – jak myślisz co możemy w tej sytuacji zrobić, żeby rozwiązać nasz problem?”.
6.    Pracować nad samooceną, oparciem w sobie, zaufaniem do siebie.