„Miłość jest ślepa”. „To wszystko przez to początkowe zauroczenie”. „Nic nie widziałam przez różowe okulary fascynacji”. „Hormony mnie zawiodły w ślepy zaułek”. To autentyczne cytaty z mojej praktyki zawodowej. Zasłyszane oczywiście od pacjentów. Pacjentów, którym przyszło skonfrontować się z dysonansem pomiędzy szczęśliwym (czasem pozornie) początkiem znajomości a ich późniejszym rozwojem. Wielu z nas jest zapewne zdania, że każdy początek miłosnej relacji jest fascynujący, a później puka do nas szara rzeczywistość. Innymi słowy – wychodzi szydło z worka. Następuje rozczarowanie. Oczywiście pytanie co to znaczy rozczarowanie i co to znaczy szydło z worka. Jeśli rozczarowanie oznacza urealnianie się czyli świadomość że związek nie polega jedynie na piciu sobie z dzióbków, że partner czasem miewa humory i grypę, że bywa trudno i temperatura namiętności ulega zmianie – to jest ono naturalne i rozwojowe. Jeśli owo szydło z worka to właśnie nastroje partnera, grypa czy spadek libido – to wszystko jest w najlepszym porządku. Czasem jednak naszym szydłem z worka jest coś, co trudno akceptować, coś co bardzo utrudnia nam wspólne życie, coś nad czym trudno przejść do porządku dziennego, coś co nam szkodzi. Moi klienci często wydają się być zadziwieni tym kim potrafił okazać się partner – „pijakiem, psem na baby, maminsynkiem” czy też „księżniczką, desperatką, zimną rybą”. Zdarzają się historie, którymi i ja bywam zadziwiona. To historie pt. „wydawał się takim miłym, spokojnym człowiekiem, a tu – proszę”. Naturalnie – to się zdarza. Bywa, że się mylimy, że to bolesne, zupełnie niezawinione przez nas życiowe lekcje. Ale mam wrażenie, że gros rozczarowań i cierpienia moglibyśmy uniknąć wybierając bardziej od mniej odpowiedniego partnera. Gdybyśmy już na początku byli wrażliwi na niepokojące sygnały. Gdybyśmy ich nie ignorowali. Pytam moich pacjentów czy przed ślubem były oznaki, że będzie jak się okazało. Wielu przyznaje, że owszem – były. Ale nie chcemy widzieć, łudzimy się, że się zmieni, że czas pewne rzeczy zweryfikuje, że my przywykniemy. Tylko nic z tych rzeczy okazuje się nie wydarzyć: ani akceptacji po naszej stronie, ani opatrzenia się, ani zmiany po drugiej stronie. Dlatego dziś przegląd skutecznych (mam nadzieję) odstraszaczy. Czy obiektywny? Nie bardzo. Oparty na doświadczeniach własnych, ale przede wszystkim na doświadczeniach moich klientów. Uprzedzam pytanie – czy to oznacza, że każde poniższe zachowanie grozi klęską? No życie byłoby proste, gdyby świat emocji i relacji byłby tak łatwy do przewidzenia. Niestety reguły te nie są aż tak oczywiste. Nie można nigdy nikomu powiedzieć: „Partner, który..(wstawić odpowiednie zachowanie) sprawi, że za rok..(wstaw co się wydarzy)”. Możemy mówić o prawdopodobieństwie (nawet wysokim), o ryzyku. I o takich ryzykownych symptomach dzisiaj.
Jakich mężczyzn unikać:
• Nieszanujących kobiet
Szowinista i mizogin. Brak szacunku przejawia się w subtelnościach: wyższościowym klepaniu po pośladkach, rubasznych dowcipach. Rolę kobiety postrzega usługowo wobec mężczyzny.
• Przemocowych
Zdarza mu się, że na Ciebie krzyczy. Od czasu do czasu ośmiesza czy obraża przy znajomych. Albo nigdy przy innych – zawsze, gdy jesteście sami. Początkowo delikatnie, jednak już zauważalnie. Krytykuje Cię. Poniża. Zwróć uwagę na pozorne drobiazgi: „Myśl trochę”, „Jak Ty wyglądasz?”, „Zamierzasz w tym iść?”, „Nie jedz tyle, bo tyjesz”, „Zrób coś ze sobą, żebym się nie wstydził”, „Ty jak coś powiesz..”..Niech będą przestrogą.
• Zaborczych despotów
Ma być tak jak on chce. Zaczyna się od błahostek (wspólny weekend nad jeziorem, porządek na półce, chodzenie przez Ciebie w spódniczkach, bo lubi). Nie przepada za Twoimi koleżankami. Prosi, żebyś zrezygnowała dla niego z tych spotkań. Kurs ceramiki też zabiera Wam wspólny czas. Jest zazdrosny o kolegów z pracy. Dzwoni po kilka razy dziennie. Jego „co robisz?” nie zawsze wypływa z cudnego zainteresowania Twoim wolnym czasem. Bywa kontrolą.
• Złych chłopców
Oj ciągnie nas w ich stronę, ciągnie. Jak ćmy lecimy w ogień paląc sobie skrzydła i ginąc w płomieniach. Zły chłopiec wydaje się nieokiełznany. My chcemy być tą, która go okiełzna. Niezależny, niedostępny, tajemniczy. Nie wiesz jak zarabia i do końca jak żyje. To jest pociągające i bardzo wyczerpujące.
• Uwodzicieli
Każda z nas potwierdzi, że uwodzenie przez mężczyznę jest przemiłe, łechcące. Nie twierdzę, że należy się mu nie poddawać czy z niego rezygnować. Problem jedynie polega na tym, że my bajerantom wierzymy. Nie traktujemy sztuki flirtu jako gry i zabawy, ale bierzemy ją potwornie serio, a potem jesteśmy zdziwione, że on innej mówi to samo. Niepoprawny flirciarzom, psom na baby, bajerantom, perfidnym uwodzicielom mówimy stanowcze nie. Przynajmniej nie na życie.
• Których masz być wizytówką
Masz być przede wszystkim ładna, zgrabna i „zrobiona”. Wszystko nienaganne – fryzura, strój, makijaż. To nic, że w upale wszystko z Ciebie spływa. To nic, że w szpilkach łamiesz sobie nogi. To nic, że po mini masz zapalenie przydatków. Masz się prezentować. Przed jego rodziną, kolegami. Jesteś w końcu wizytówką mężczyzny. Znam kobiety, które z takiego wariantu byłyby dumne. To napawa mnie zawsze współczuciem.
• Czynnie uzależnionych
Zwierzę się Wam. Lubię uzależnionych. Pracuję z nimi. Ale lubię, gdy są trzeźwi. Gdy nie piją, nie biorą, nie używają, nie grają. Gdy nad sobą pracują w taki sposób, że po leczeniu są „lepsi”, niż byli przed popadnięciem w nałóg. Czynnie uzależnionych wystrzegałabym się jak ognia, bo prawdopodobieństwo, że podejmą leczenie ( i kiedy) jest zaledwie kilkuprocentowe.
• Piotrusiów Panów
Wygląda na 30, 40, 50. Tyle też z resztą ma w dowodzie. Zachowuje się jednak jak 17 latek. Niedojrzały egocentryk, skupiony na swoim wyglądzie, kolegach, zabawkach. Kieruje się zasadą przyjemności. Nie lubi kompromisów i rezygnowania z tego czego chce. Unika trudnych rozmów. Obraża się, unosi, gdy coś idzie nie po jego myśli. Wolność, swoboda i niezależność to jego życiowe motto. Ciebie, Twoich potrzeb i oczekiwań nie uwzględnia. Mężczyzna (chłopiec?) na imprezę czy wakacyjny romans? Owszem. Na życie? Odradzam.
• Biednych misiów
Jest ich kilka odmian. Bezrobotny artysta z wiecznym potencjałem. Filozof z głową w chmurach. Zakręcony naukowiec. Wieczny malkontent przeżywający melancholię. A na końcu – życiowy, biedny miś do uratowania i zaopiekowania. Wersje te – początkowo pocieszne czy intrygujące, na życie mogą okazać się udręką.
• Uzależnionych od matki
Dzwonią do siebie kilka razy dziennie. Konsultują sprawy ważne i drobiazgi. Kobieta u boku takiego mężczyzny wywołuje delikatny popłoch (zarówno u matki, jak i jego samego). Czasem niechęć. Bywa, że sympatię, ale ta obarczona jest pewnymi warunkami – masz być dla najukochańszego synka mamusi miła i dobra. Do tego gospodarna. I musisz zaakceptować fakt, że mamusia zawsze była i jest najważniejsza. Prawdopodobnie też nic się w tej kwestii nie zmieni.
• Nieszanujących matki
Nie rozmawia z nią. Nie odbiera telefonów. Nie odwiedza jej. Kłóci się z nią w taki sposób, że nawet Tobie jest niezręcznie. Krzyczy. Ośmiesza ją. Gdy jest chora i potrzebuje pomocy – irytuje się, że czegoś od niego chce lub zupełnie ignoruje jej stan. Abstrahuję od sytuacji, w której ograniczenie kontaktu z rodzicem jest wynikiem bardzo trudnych z nim doświadczeń i ochroną siebie (przemoc, manipulacje). W pozostałych sytuacjach stosunek wobec matki jest wskazówką jaki stosunek będzie miał partner wobec Ciebie.
• Niepoprawnych romantyków
Marzenie wielu kobiet. Nareszcie ten, co mówi kocham sto razy dziennie. Przynosi kwiaty bez przypominania. Robi drobne prezenciki. Zostawia pachnące liściki. Uwielbia komedie romantyczne. Ciągle patrzy Ci w oczy. Tak ładnie Cię nazywa. Ciągle Cię czymś zaskakuje. Przyjemne? No ba. Ale jeśli to tak trwa i trwa i trwa, to ja bym sobie zadała pytanie: A czy będzie komu podcierać pupę dzieciom? Bo komedie romantyczne tego nie przewidują.
• Opiekunów
Deklaruje chęć bycia Twoim opiekunem, rycerzem walczącym ze smokami tego świata. Twoja delikatność, wrażliwość i bezradność fascynują go i są dla niego wezwaniem do troski o Ciebie. Wszystko pięknie, bowiem każda z nas potrzebuje być czasami słabą, bezbronną, rozpadającą się na kawałki istotą, którą on podtrzyma i poskłada do kupy. Ale niektórym jakby nie do końca zależało, żebyś się poskładała. Niektórym na rękę jest, by być w roli Twojego wybawiciela. To miłe, pod warunkiem, że partner wspiera również Twoją silną, zaradną część. Jeśli nie – wchodzi w rolę ojca niedorosłej córki. Z powodu licznych przykładów rodzin, w którym dziewczynkom brakuje ojców – taki układ w życiu dorosłym jest dla nich kuszący. Ale niestety nie rozwojowy.
• Tych, którzy zbyt szybko wyznają uczucia
Znacie się kilka tygodni. Albo dni. Albo zaledwie parę godzin. A on już wyznaje Ci miłość. Wiele kobiet pod wpływem takiego wyznania by się rozpłynęło. Ja byłabym jednak ostrożna. Czy można mówić o miłości znając się tak krótko? O fascynacji, zauroczeniu – owszem, ale chęci spędzenia ze sobą reszty życia? Moje obawy? Że niedojrzały. Że manipulant. Że rzep. To na początek.
• Żonatych
Klasyka. Żonaty, ale tylko formalnie. Żonaty, ale jego małżeństwo od dawna jest fikcją. Żonaty, ale mu się z żoną nie układa. Żonaty, ale jego żona to jędza. Odejdzie, ale jeszcze nie teraz. Odejdzie, ale daj mu czas. Odszedłby, ale dzieci, choroba żony, podział majątku, żony szantaże. Tak – spotkałam w życiu i w gabinecie mężczyzn żonatych naprawdę zakochanych w swoich kochankach. Spotkałam takich, którzy o wypaleniu w małżeństwie mówili prawdę. Spotkałam takich, którzy odchodzili od żon i szczęśliwie układali sobie życie na nowo. Pamiętaj, że to jednak mniejszość. Dla większości zawsze pozostaniesz tą trzecią.
• Niemających kontaktu z dziećmi
Mężczyzna z przeszłością – rozwiedziony, dzieci z poprzedniego związku. Nie ma jednak z nimi kontaktu. Nie mam na myśli historii, w których mężczyzna cierpi z powodu braku kontaktu, kiedy kontakt ten jest mu utrudniany. Mam na myśli takie, w których tego kontaktu nie chce i unika. Wymiguje się od płacenia alimentów lub wiecznie zakłada sprawy o ich zmniejszenie. O byłej żonie mówi tak, że uszy więdną. Czy naprawdę chcesz być z kimś, kto porzucił rodzinę, swoje własne dzieci? Jakie masz przesłanki, by sądzić, że nie porzuci Waszych, jeśli będziecie je mieć?
• Niewyrażających uczuć, niepotrafiących rozmawiać
Jego twarz i ciało nie wyraża niczego. Lub wyraża, ale on nie mówi o tym co się za tym kryje. Nigdy nie wiesz co on przeżywa. Kiedy pytasz – milczy, unika odpowiedzi, zmienia temat. Pytasz co w pracy? „Normalnie”. Pytanie „jak się czujesz?” jest dla niego abstrakcją. Unika rozmów na tematy trudne. Dokonując uogólnienia – mężczyźni bywają bardziej w uczuciach powściągliwi. Mówią o nich mniej, mniej ekspresyjnie je wyrażają. Ale życie u boku mężczyzny całkiem zablokowanym na tę sferę, mężczyzny, który nie podejmuje rozmowy – może być trudne.
• Nudziarzy
Mężczyzna nudny – pojęcie względne. Jedna z moich klientek mówiła o swoim partnerze, że jest nudny, bo „ciągle jeździ w te swoje góry”. Cóż, dla mnie mężczyzna z pasją nudny być nie może. Nudny – to ktoś bez zainteresowań, dla którego życie to głównie praca, której nie cierpi, ciepły obiad i tv – szczyt aspiracji. Nie wdając się w definicje – jeśli się przy kimś nudzisz – szkoda życia. Nie pomyl jednak nudy ze spokojem. Spokój jest dobry. Nie pomyl nudy z potrzebą ciągłych bodźców (jak w pierwszych trzech miesiącach znajomości). No i pamiętaj, że na poziom nudy w związku masz również wpływ Ty sama.
• 40 letnich prawiczków
Cyfra 40 jest oczywiście cyfrą umowną. Słowo prawiczek – również. Mam na myśli mężczyzn bez żadnych doświadczeń z kobietami. Mężczyzn dojrzałych lub w średnim wieku bez takich doświadczeń. Mężczyzn, którzy nigdy nie byli w związku lub takich, których związki były bardzo krótkie. Istnieje szansa, ze nasz umowny 40 letni pan bez doświadczenia po prostu nie miał szczęścia i źle trafiał, ale ryzyko, że powodem ograniczonych doświadczeń jest on sam (problemy, zaburzenia, inne) jest znaczne.
• Byłych?
Tu sprawa nie jest jednoznaczna. Zdaniem niektórych „stara miłość nie rdzewieje”, co oznacza, że może warto dać szansę dawnej miłości. Ale byli są zazwyczaj byli z jakiegoś powodu. Czasem błahego. Czasem powód ten uległ zmianie. Ale często nie, często niewiele się zmieniło, ale my samotni, stęsknieni, idealizujący we wspomnieniach to co było – uznajemy, że warto spróbować. Zobacz jak jest u Ciebie.
• O których musisz zabiegać
Na pierwszym spotkaniu było fenomenalnie. On był Tobą oczarowany i miał zadzwonić. Ale nie dzwoni. „Może nie może, jest zajęty, miał na pewno jakiś ważny powód, może zgubił numer..” – myślisz. No więc Ty dzwonisz, on się niezręcznie tłumaczy. Sytuacja się powtarza. Usłyszałam kiedyś, że uczucie mężczyzny do kobiety można poznać po tym ile dla niej robi. Jeśli nie robi, jeśli jedynie deklaruje – odpuść. Jeśli mężczyzna chce – znajdzie sposób, żeby zadzwonić, przyjechać czy Cię odnaleźć. Jeśli tego nie robi – widać nie chce.
Unikaj mężczyzn, przy których czujesz: że się boisz, że jesteś spięta, że jesteś zażenowana, że jest Ci nudno, że się za bardzo starasz, że nie jesteś sobą, że się męczysz, że Ci duszno, że czujesz się ograniczana..
Dalej wstaw te uczucia i stany, których chcesz unikać w relacji. Pamiętaj, że chodzi o proporcje i realną ocenę. Jeśli nie chcesz się przy mężczyźnie nudzić to jedna wspólna nudnawa niedziela nie musi być powodem rozstania. Pamiętaj również, że wiele z tych stanów w dużej mierze zależy również od Ciebie. Powodem Twojego spięcia nie musi być partner, ale coś „Twojego” (kompleks, lęk). Powyższe sugestie potraktuj jedynie jako wskazówkę, a nie jedynie słuszny drogowskaz czy wręcz pewnik. Powodzenia.
Jakich kobiet unikać:
• Nielubiących mężczyzn
O mężczyznach wypowiada się z pogardą. Według niej są głupi, puści, niezadbani, nieporadni, słabi. Twierdzi, ze nie są jej potrzebni. Że są tylko balastem i problemem. Że nie dorastają kobietom do pięt. Słowa jakich używa są obraźliwe. Nie chce się wdawać w dywagacje dotyczące podłoża takiego stanowiska. Jedno jest pewne – małe szanse, żeby którykolwiek mężczyzna był w stanie wyprowadzić taka panią z błędu. Szkoda życia.
• Niepoprawnych romantyczek
Dla takiej kobiety związek ma wyglądać tak jak na ukochanym filmie lub w ulubionej piosence. Życzy sobie kwiatów, kolacji przy świecach, romantycznych wycieczek, wieczorów pod gołym niebem, gorących wyznań, nieprzerwanych uniesień w sypialni, zachwytów nad jej urodą i umysłem. Kiedy zaczyna zauważać, że już nie mówisz tak często kocham, że już nie dzwonisz 10 razy dziennie – wpada w panikę lub rozpacz. Że już nie kochasz wcale, że się zmieniłeś, że miało być tak pięknie, że coś się wypaliło. Romantyzm jest przepiękny, ale jeśli oznacza ciągłe patrzenie sobie w oczy i brak akceptacji dla naturalnych procesów w związku – jest nie do zniesienia.
• Księżniczek
Wymagająca. Oczekująca. Roszczeniowa. Życząca sobie. Ma mocno sprecyzowane zadania i warunki do zrealizowania. Przez Ciebie oczywiście. Jest też jednak kapryśna, więc owe zadania mogą ulec zmianie. Często stroi fochy, obraża się. Manipulacje jakie stosuje są przeróżne. Ewidentnie szuka ideału. Nikt jej nie pasuje. Ty też będziesz zawsze nie dość. I będziesz musiał być w ciągłej gotowości. Potrzebne Ci to?
• Niepoprawnych flirciar
Lubi być w centrum zainteresowania. Lubi być obiektem męskiego pożądania. Czuje, że jest piękna i często to wykorzystuje. Uśmiechy, pocałunki rozdaje w dowolnej ilości. Gdyby zabrać jej urodę, piękne ciało lub widownię – „umarłaby” z rozpaczy. Przy takiej kobiecie będziesz zawsze czuł się spięty i niespokojny. Nigdy nie poczujesz, że tym jedynym jesteś właśnie Ty.
• Desperatek
Nigdy nie miała chłopaka. Albo wszystkie koleżanki mają już mężów. Bardziej zależy jej na określonym stanie cywilnym, niż na Tobie. Zrobi niemalże wszystko, żebyś ją chciał. Potrafi nie przebierać w środkach – prosi, grozi, żąda. Dzwoni, nachodzi Cię, zasypuje prezentami. Oplata Cię jak bluszcz. Desperacja potrafi być naprawdę niebezpieczna.
• Utrzymanek
Nigdy nie pracowała i nie pracuje. Ma za sobą kilka prób podjęcia pracy, ale nieudane. W każdej pracy było coś nie tak – zbyt duże wymagania, zbyt małe wynagrodzenie, nieodpowiednie warunki pracy, niemiłe koleżanki. Od razu uderza z grubej rury, że praca jest nie dla niej. Lub deklaruje chęć do pracy, ale odpowiedniej, a takiej jeszcze nie znalazła. Jednocześnie lubi pieniądze. Interesują ją jedynie mężczyźni z wypchanym portfelem. Chętnie korzysta z dobrodziejstw sytuacji, w której mężczyzna jest ją w stanie utrzymać. Jest gotowa wiele takiemu zaoferować, na wiele się zgodzić, wiele poświęcić. Wszystko jest fajnie do momentu, kiedy Ty będziesz musiał liczyć na pomoc i wsparcie.
• Niedostępnych
To typ kobiety pt: „patrz na mnie, ale mnie nie dotykaj”. Oczekuje podziwu, zachwytu, ale nie bliskości. Często mocno kotrolująca: siebie, Ciebie, otoczenie. Nierzadko perfekcjonistka i pedantka. Przy takiej kobiecie jest po prostu zimno.
• Rządnych zmiany
Ledwie się znacie, a ona już wprowadza zmiany: w wystroju Twojego mieszkania, w Twoim ubiorze, w sposobie w jaki się wyrażasz, w Twoim planie tygodnia. Nie myśl, że kiedykolwiek przystopuje. Jedna z moich klientek narzekała na narzeczonego. „Ale zamierza Pani mimo wszystko wyjść za niego za mąż?” – zapytałam. „Oczywiście. Ja go zmienię. Mężczyzna zakochany dla swojej kobiety jest w stanie zrobić wszystko”. „W porządku” – pomyślałam. Faktycznie kochający mężczyźni mogą wiele, ale zawsze rodzi mi się pytanie: czy taka kobieta chce właśnie tego mężczyzny? I dlaczego, skoro wszystko ma robić inaczej, niż do tej pory. Taka kobieta wiąże się nie z mężczyzną z krwi i kości o określonej osobowości i przyzwyczajeniach, ale jakąś kukłą, którą można poustawiać po swojemu. Chcesz być plastelinową figurką?
• Nadopiekuńczych
To typ kobiety matkującej. Zakłada Ci czapkę, żebyś nie zmarzł. Co pół godziny pyta czy nie jesteś głodny. Nawet jak nie jesteś – ona i tak Ci zrobi ulubioną kanapeczkę. Tak na wszelki wypadek, gdybyś jednak nabrał ochoty. U znajomych mówi o Tobie jakbyś miał 5 latek: „Mój kotek jest taki chorowity.”, „A wiecie co ostatnio zrobił Maciuś?”, „Mój miś jest taki słodki”..Przy rodzinnym obiedzie karze Ci wziąć tę część kurczaka, bo wygląda na smaczniejszą. Często się o Ciebie martwi. Mniej w Ciebie wierzy. Kobieta nadopiekuńcza w mojej ocenie kastruje mężczyznę. Potem często narzeka, że „w jej domu nie ma prawdziwego faceta”. Mnie już robi się duszno.
• Niepewnych i zakompleksionych
Ma bardzo niską samoocenę. Nie wierzy w siebie. Właściwie to myśli o sobie jak najgorzej. W swoich oczach jest brzydka, gruba, głupia i nieporadna. Wszystkiego się boi. Kobiet z problemem niskiego poczucia własnej wartości jest masa. Jednak większość z nich względnie sobie radzi. Lepiej lub gorzej, ale jednak funkcjonuje. Jednak bycie z kobietą o znacznie zaburzonej samoocenie może być trudne. Ryzyko uzależnienia się od Ciebie, wymagania opieki to tylko część z trudności jakie możesz napotkać.
Unikaj kobiet przy których czujesz: że się boisz, że jesteś spięty, że jesteś zażenowany, że jest Ci nudno, że się za bardzo starasz, że nie jesteś sobą, że się męczysz, że Ci duszno, że czujesz się ograniczany..
Dalej wstaw te uczucia i stany, których chcesz unikać w relacji. Pamiętaj, że chodzi o proporcje i realną ocenę. Jeśli nie chcesz się przy kobiecie nudzić to jedna wspólna nudnawa niedziela nie musi być powodem rozstania. Pamiętaj również, że wiele z tych stanów w dużej mierze zależy również od Ciebie. Powodem Twojego spięcia nie musi być partnerka, ale coś „Twojego” (kompleks, lęk). Powyższe sugestie potraktuj jedynie jako wskazówkę, a nie jedynie słuszny drogowskaz czy wręcz pewnik. Powodzenia.